Od 1 września 2019 w Krakowie obowiązuje zakaz palenia stałymi paliwami – drewnem i węglem. Zakaz dotyczy też palenia w kominkach, których jest – jak się szacuje co najmniej 12 tysięcy.
Oznacza to, że na terenie miasta w domach istnieje kilkanaście tysięcy nieczynnych kominków. Kominków za budowę których, wielu właścicieli niedawno wydało wiele tysięcy złotych. Ten zakaz dotknie w dużym stopniu zwłaszcza tych mieszkańców, dla których kominek był głównym źródłem ogrzewania domu.
Czy strata właścicieli kominków oznacza, ze zakaz należałoby cofnąć? Na ile zakaz używania w kominkach drewna opałowego na terenie miasta wpływa na jakość powietrza do końca nie wiemy. Na analizy przyjdzie prawdopodobnie czas wkrótce, być może po zakończeniu pierwszego sezonu grzewczego. Można jednak uznać, że zakaz prawdopodobnie wpłynie w jakimś stopniu na poprawę jakości powietrza, więc pewnie wprowadzenie nowego prawa jest jednak rzeczą pozytywną.
Nasza firma działa w branży budowy kominków w Warszawie od prawie 30 lat. Krakowskie prawo dało nam, mnie i moim kolegom po fachu sporo do myślenia. Wydaje się, że budowa kominków to nie jest biznes przyszłościowy i należy już teraz zacząć myśleć o większym lub mniejszym przebranżowieniu.
Właściciel firmy z Warszawy
Największymi przegranymi nowego prawa antysmogowego są jednak firmy oferujące sprzedaż, budowę i montaż kominków. W poprzedniej stolicy Polski firmy te po prostu musiały albo skończyć swoją działalność (a warto podkreślić, że niektóre miały około 30-letnią tradycję), albo zmienić zakres prowadzonej działalności, na przykład na biokominki lub kominki na gaz ziemny.
Czy podobne prawo może zostać wprowadzone w kolejnych polskich miastach, na przykład w Warszawie? Wydaje się, że na przykład w Warszawie jakość powietrza nie jest aż tak bardzo zła i na dzień dzisiejszy w stolicy raczej nie jest planowane wprowadzenie zakazu palenia węglem i drewnem. Jednak nawet brak zapowiedzi rychłego wprowadzenia restrykcyjnego prawa nie zmienia faktu, że właściciele firm oferujących montaż kominków przestali patrzeć w przyszłość z niepokojem.